Któregoś dnia, siedząc przez komputerem, słuchając Antyradia, naszły mnie myśli o marzeniach. Postanowiłem te myśli przelać na „papier".
Marzenia nasze białe gołębie do nieba zaniosły
Nasze radości, nadzieje, ból oraz smutek.
Wypuszczając je z rąk, mamy w sercu nadzieje,
że ktoś te nasze prośby wysłucha i zmieni nasz los,
Lecz rozum jest trzeźwy i wie ze już nic ani nikt nie zmieni naszej drogi
Może da się pogodzić serce i rozum...
1 komentarz:
Tomek witaj na stronie gdzie pięknie pokazujesz siebie.
Prześlij komentarz