środa, 9 listopada 2011

Moja przygoda z pewnym portalem

Na początku, gdy zakładałem internet, byłem stanowczym przeciwnikiem
jakichkolwiek znajomości nawiązanych w wirtualnym świecie. Wiele się mówiło, o różnych
przepadkach, że ludzie na czatach podają się za kogoś innego, niż są
naprawdę, ale chciałem mieć internet, by rozwijać swoją wielką pasje, jaką
jest muzyka. Ach, ile ja nocy nie przespałem tylko dlatego, że znalazłem
coś ciekawego o ulubionym zespole, lub teledysk. Po pewnym czasie, gdy
już wszystko co mnie interesowało przeczytałem, obejrzałem chyba tysiące
teledysków, zacząłem się zastanawiać, co dalej zrobić z wynalazkiem, który zrewolucjonizował sposób komunikowania się między ludźmi. Właściwie po co mi internet?-pytałem samego siebie...
Moja siostra pisała na różnych czatach a szczególnie na czaterii. W którąś
niedziele dałem się namówić na samodzielne wejście na czat do pokoju
dla niepełnosprawnych. Muszę przyznać, że spodobało mi się na tyle, by
stać się stałym bywalcem tego wirtualnego pokoju. Wszystko było ładnie, pięknie,
tylko dość często wchodziły różne osoby i strasznie wyzywały pozostałych użytkowników w tym również i mnie. Ponieważ nie lubię chamstwa i sam nie używam języka brukowego, strasznie bolało jak pisali o nas kaleki itp.
Któregoś dnia po takiej dość poważnej „akcji” kolega podał mi adres nowej, nieznanej strony mówiąc, żebym nie siedział tu. Ja wielce
ostrożny ze względu na wszelkie wirusy itp., pomyślałem że dał mi stronę
z wirusami. Lecz moja ciekawość wygrała. Kliknąłem na link, i moim oczom
pokazała się strona Internetowego Portalu Osób Niepełnosprawnych. Od
razu uderzyła mnie oprawa graficzne, ciepła, bardzo dużo różnych zdjęć
użytkowników, forum, na którym były ciekawe tematy oraz czat, na który
postanowiłem wejść.
I tak właśnie zrobiłem. Mimo, że było mniej osób niż na Interii, to
pierwszą rzeczą którą dało się wyczuć, to że osoby nie tylko znały się
„wirtualnie”, ale to były realne znajomości. I to właśnie zdecydowało, że
stopniowo wycofałem się z interii.
Początkowo było bardzo ciężko nawiązać znajomości, nawet przez chwilę
chciałem wrócić na Interie, ale kilka osób przekonało mnie, że z czasem
będzie lepiej. I było tak jak mówili. Im więcej pisałem, tym więcej osób
mnie rozpoznawało, powoli zawiązywały się pierwsze znajomości, które z
czasem przerodziły się w przyjaźnie. Nie lada wyzwaniem było pierwsze
regionalnie spotkanie w Katowicach, które odbyło się styczniu, czyli dwa
miesiące od wejścia na IPON. Pamiętam że bardzo się bałem, ale zarazem
byłem bardzo podniecony, że poznam osoby na żywo, które na czacie były
tylko nickami. Wszedłem do kawiarni, gdzie spotkanie się odbywało i
zostałem bardzo serdecznie przywitamy przez osoby, które były tam. Już
nie byłem dla nich tylko nickiem, ale równym kolegą.
Śmialiśmy się, rozmawialiśmy na różne tematy, między innymi o tym jak
powstał Ipon. Teraz, po tych latach, uważam że to spotkanie było jakimś
małym krokiem w samodzielność. Byłem bardzo szcześliwy i dumny z siebie,
że w ogóle odważyłem się na ten krok. Po spotkaniu już było mi łatwiej
pisać na czacie.
Z miesiąca na miesiąc czułem się coraz bardziej pewniejszy siebie,
miałem coraz więcej znajomych. Wszystko było pięknie, lecz gdzieś w
świadomości wiedziałem, że muszę zrobić jeszcze jeden krok w kierunku
dalszego rozwoju siebie samego.
Mianowicie jechać na zlot portalu. Na spotkaniach miałem możliwość zobaczyć kolegów tylko z danego regionu, a na zloty przyjeżdzają ludzie z całej Polski.
Znajomi z czatu przez dłuższy czas dość intesywnie namawiali mnie żebym jechał i dał się im poznać, lecz ja podchodziłem do tego sceptycznie. Aż w końcu mniej więcej dwa lata od wejścia na IPON, padła decyzja, „Tak, jadę na zlot”.
Dokładnie pamiętam uczucie jakie towarzyszyło mi rano w dzień wyjazdu. Byłem bardzo szczęśliwy ale jednocześnie pojawiała się obawa, jak ludzie, których znam z wirtualnego świata odbiorą mnie w rzeczywistym świecie. Mówię niewyraźnie, więc co będzie jak przez to zostanę wyśmiany i odtrącony przez grupę. Wszystkie negatywne myśli zniknęły już po przybyciu na miejsce zlotu. Szczerze nie spodziewałem się aż tak miłego i ciepłego przywitania przez „starych wyjadaczy”. Nawet jeden kolega przywitał mnie hasłem „Witaj na pokładzie”, wtedy naprawdę poczułem się o wiele pewniej. Przez cały pobyt czułem się wyśmienicie. Wspólne zabawy, rozmowy aż po świt sprawiły, że poczułem się jak w rodzinie. Lecz to co fajne szybko się kończy, tak szybko zleciał zlot. Bardzo ciężko było się pożegnać i wrócić do rzeczywistości.
Po przyjeździe do domu, jak już moje emocje opadły, poczułem w sobie, że na zlocie nie tylko poznałem ludzi, i wyśmienicie się bawiłem, ale z zakompleksionego chłopaka który jechał na zlot, powoli stawałem się bardziej pewniejszy siebie, który zaczyna pozbywać się własnych kompleksów. Również na zlocie poznałem osoby, które podobnie jak ja mają takie same gusta muzyczne, którymi już po powrocie do domu wymienialiśmy się na forum i czacie. Przed wyjazdem ktoś mi napisał, że jeśli raz pojadę na zlot, to już będzie mnie ciągło, aby jezdzić regularnie. I miał racje.
W tym miesiącu, mija 6 lat od kiedy zalogowałem się na IPON. I do tej pory, gdy jeżdze na zloty odczuwam taką samą adrealine jak w czasie mojego pierwszego zlotu, są samą radość z możliwości spotkań ludzi w rzeczywistym świecie. IPON stał się moją pasją i sposobem na życie

czwartek, 13 października 2011

Jacuś


Czujesz już milutkie ciepło, ogrzewa Twoje ciałko
Słyszysz, jak Twoi bracia wołają Cię do wiecznej zabawy
Powoli idziesz tam, za most, gdzie jest pole dorodnej kończyny
Dzięki Ci że byłeś u Nas, za chwile zabawy, uśmiechu
Myślę, że kiedyś Tam się spotkamy... :-)




środa, 12 października 2011

Mały Wojownik


Mały wojownik walczy do końca
A gra jest poważna
Mały wojownik, nie chce już iść za tęczowy mostek
Chociaż brak mu sił
Chce jeszcze chodź przez moment czuć
Miłość którą mu dałem

niedziela, 28 sierpnia 2011

Ja i Kuba


Dobrze jest Nam ze sobą w jednym domku
Ty wielki, chodź malutki indywidualista
I Ja, mały człowiek wrzucony w wielki wir życia
Jak bracia mamy wspólne cechy
Idziemy zawsze swą ścieżką,
Samotni, Ty z wyboru, Ja bo On tak chce
W dzień opiekuję się, daje Ci wszystko co potrzebujesz
Czyli wodę, jedzonko oraz spokojny sen.
Ale gdy po ciężkim dniu wracam już po zmroku do domu
Ty wypatrujesz mnie, jakbyś naprawdę martwił się o mnie
Wchodzę do pokoju, blask światła pada na Twój domek
I telepatycznie dajemy sobie znak, że wszystko jest ok :)

poniedziałek, 25 lipca 2011

Kim jest..

Kim jest Ta twarz, nikomu niepotrzebna
Kim jest Ta dusza, skazana na pustkę
Czym jest to serce, krwawiące z samotności
Czym są marzenia, marzenia które palą się na stosie zapomnienia
Przejść na tamtą stronę i zadać ból najbliższym
Pozostać, uśmiechając się, i umrzeć za życia

wtorek, 14 czerwca 2011

We dwoje

Jeśli pisana mi jest samotność
To tylko samotność we dwoje
Rano w milczeniu zjeść śniadanie
Bez słowa zanurzyć się w tłum
I iść prosto przed siebie
Po całym dniu pracy
Wrócić do domu w przekonaniu że
Ktoś, kto z niecierpliwością czeka
By podzielić się mijającym dniem

poniedziałek, 30 maja 2011

Kobieta


Kobieta jest siostrą samego szatana
Posiada umiejętny dar łapania w swoje szpony
Kusi swą inteligencją, seksapilem gestem
Gdy już wydaje Ci się, że już masz ją Tylko dla siebie
Dokonuje ostatecznego ciosu, niszczy Cie bezpowrotnie

Kobieta jest siostrą samego szatana
Wiesz dobrze, że nigdy nie będziesz z nią
Ale za jedna noc z nią oddasz swe życie
Zachwycać się jej boskim, nagim ciałem
Czuć chociaż przez chwile, że jesteś coś wart

środa, 25 maja 2011

Nergal


Od początku wiedziałeś co chcesz robić
Swą wizje świata, w którym każdy człowiek jest wolny
Myśli, kocha robi co sam chce, bez zniewolenia
Ciężką pracą, zaparciem doszedłeś tam gdzie nie każdy może
Twoja scena, Twoja bitwa, Twoja wolność
Gdy przeznaczenie zesłało białą Dame
Źeby złamać cię
Nie poddałeś się, jak prawdziwy wojownik
Rozegrałeś wojnę, którą zwyciężyłeś

czwartek, 12 maja 2011

Sam


Samotność jak dla Ciebie
Nikt nie zaprzeczy, że tak nie jest
Już na początku to jest przykazane
Spada to jak plaga na nielicznych
Bóg wybiera bez namysłu przydzielając dobrego pięknego anioła
Lubi przyglądać się jak umierasz za życia
Jesteś jak Odyseusz który nigdy nie wróci do swej Itaki
Uśmiechasz się do wszystkich a w środku coś cie niszczy

piątek, 29 kwietnia 2011

Przyjaciel

Przyjaciel nie musi być blisko Nas
Przyjaciel rozumie bez zbędnych słów
Jest zawsze na właściwym miejscu
Zaraża optymizmem, pokazuje,
że otaczający świat jest dobry,
Tylko trzeba umieć z niego brać ile się da

środa, 30 marca 2011

Łzy

Nigdy więcej nie zobaczę słońca. Jeśli otworze oczy widzę mrok.
Moje uszy są martwe, to cisza objęła mnie
Swoim czarnym płaszczem i rani do krwi
Moje gorzkie łzy są jedynym kompanem życia

czwartek, 17 lutego 2011

Maska


Co dzień rano po przespanej nocy spoglądam w lustro i wydaje mi się, że zależnie od dnia przybieram różne maski. Maska spokoju i pewności, nie ma takiej rzeczy która mi się nie uda, wszystko przyjdzie z czasem, więc tylko być sobą i czekać na to. Maska człowieka zakompleksionego. Człowieka, który pomimo że, zna opinie na swój temat, nie wierzy w siebie. Nie oszukujmy się, mowa to podstawa w tym świecie a moją jest kiepsko przy pierwszym spotkaniu, może przez to czasami czuje się trochę na uboczu świata. Maska małego człowieka, po części wiąże się z poprzednią. Wtedy sam w swych oczach widzę lęk, strach, przeklinam moje życie. Wyobrażam sobie wtedy świat w czarnej barwie, bez nikogo, kogo kocham ja siedze sam w fotelu w pustym domu i czekam na swój koniec. Ale przecież tylko słabi ludzie mają tą maską na stałe, a ja nie zaliczam się do nich, bo nie chcę. Nie chcę zbudzać litości u każdego kto się na mnie popatrzy, bo mówię tak jak mówię. Niech mnie oceniają za wiedzę, którą mam.
Uff wyrzuciłem to z Siebie, lepiej mi o wiele. Idzie powoli wiosna, wszystko rodzi się do życia ja też przecież tyle mam do zdobycia a prawie nic do stracenia. W marcu jade zaś na zlot do Zakopanego, naładuję się pozytywną energią, A co tam się będzie działo to już po zlocie Wam napiszę:))

Pochwale się :)

Moje wiersze trafiły do szkolnej gazetki mojego liceum. I właśnie z tego miejsca serdecznie dziękuję Pani Aldonce, za tą możliwość.



sobota, 12 lutego 2011

Marzyciel

Jestem marzycielem, żyję swoim życiem
Wciąż próbuje zrozumieć świat.
Chodź ma dużo przyjaciół
Wie, że jest tylko małym samotnym człowiekiem

wtorek, 8 lutego 2011

Cierpienie


Nie chciałbym żeby ktoś widział jak płacze
Jak pokazuje całemu światu moją słabość i ból
Siedzę w starym bujanym fotelu w około mnie pustka
Samotność obejmuję mnie swym mrocznym płaszczem
Marzenia o kimś bliskim, ciepłym spojrzeniu, ognisku spaliły się na proch