Jeszcze do niedawna myślałem, że chrześcijaństwo to nie dla mnie.
Owszem, wierzyłem ale w sumie nic więcej nie dawałem. Baa, parę lat temu
rozmawiałem z koleżanką, która pokazała mi wszystko w sposób
ekstremalny. Po czym stwierdziłem, że to nie dla mnie. Nie chcę się
umartwiać itp. Aż do czasu kiedy koleżanka z którą jeżdze na basen
powiedziała, że jak jej ciężko, to słucha na yt o. Adama Szustaka.
Zrażony próbami nawracania na siłę, wysłuchałem jednego psalmu i dałem
sobie spokój. Jakoś przed końcem roku na FB pojawiło się wydarzenie z o
Szustakiem, rekolekcje #jeszcze5minutek.
Jakoś przypadkowo włączyłem zapowiedź tego. O. Adam w luźny, zabawny
sposób zapraszał na nie. Każdy odcinek był zbudowany w następujący
sposób. Najpierw jakaś ciekawostka z życia np. o wózkach z marketach no i
jak ten banalny fakt odnieść do duchowości. Cała seria jest bombowa-
polecam. Ojciec kompletnie łamie myślenie o kościele. Słowo Boże mówi w
taki sposób prosty, przystępny. Kolejne konferencje tylko otwierały mi
oczy na to, żeby naszą wiarę na nowo. Spotkanie z nim w oko w oko to
głębokie przeżycie.
Marcin Prokop, kiedyś powiedział, że kk jest jak
ocean, i każdy kto chce, znajdzie coś dla siebie. Tak, pewnie ktoś
powie, że jak wierzę to już słucham księdza z Torunia albo że mam beret
mocherowy… Ja jednak wolę zdecydowanie to miejsce oceanu, gdzie nowi
księża potrafią połączyć wiedzę która płynie z ewangelii z dzisiejszą
rzeczywistością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz